sobota, 12 kwietnia 2014

Roczek :)

No i stało się. Moja kochana córcia przestała być niemowlaczkiem. 10 kwietnia skończyła rok. To był najwspanialszy i najcudowniejszy rok w całym moim życiu. Córka nadała sens naszemu życiu.

Bardzo się cieszę, że Alusia staje się co raz większa, co raz bardziej samodzielna , uczy się nowych rzeczy, poznaje świat i rozwija się ale troszkę mi brakuje tego malutkiego ciałka śpiącego na moich rękach. Bobasek, który pięknie pachniał mleczkiem i wpatrywał się we mnie swoimi wielkimi niebieskimi oczkami już prawie sam chodzi, prawie sam je i staje się taki duży. Troszkę tęsknię za czasem niemowlęcym mojej kruszynki ale i mam wielką frajdę gdy moja córcia odkrywa z moją pomocą świat.

Była oczywiście impreza i byli goście. Na razie w skromnej liczbie ale już niedługo będzie ich bardzo dużo, z małym poślizgiem czasowym ale inaczej się nie da.

Sto lat kochana córeczko!




Mamo pomogę Ci porozkładać talerzyki :)






Buziaczek



Sto lat






środa, 9 kwietnia 2014

wszybkim skrócie

 
Witam po dość długiej przerwie. Sporo się u nas działo ale niestety komputer kilkukrotnie odmówił współpracy  i musiał troszkę pojeździć po serwisach.
Alusia rośnie jak na drożdżach i z każdym dniem zdobywa nowe umiejętności. Swoje samodzielne dwa kroczki już zrobiła ale nie garnie się do kolejnych za bardzo. Przy meblach czy za rączkę chodzi extra.
Apetyt nadal ma wilczy więc próbuje kolejnych , nowych smaczków.
Nasz kruszynka chyba odziedziczyła po tacie słuch i zmysł muzyczny bo garnie się pięknie do wszystkich instrumentów jakie w domu mamy. Grać na klawiszach potrafi i dobre 20 min co u niej jest to na prawdę dłłłłuuugo. Jak tylko tata zaczyna brzdąkać Ala od razu do niego przychodzi i słucha, a czasami troszkę przeszkadza.
 
 


Ma również swoje dziecięce pianinko, które bardzo lubi i często na nim gra.

 
Sprawdzałyśmy czy jeziorko odmarzło. Było to na początku marca i jeszcze było skute lodem.

 
Zakupy nabrały nowego znaczenia odkąd uwielbia siedzieć w sklepowym wózku.
Tak wiem, że na takich wózkach jest miliard bakterii ale no cóż, wszędzie są a ja nie trzymam Ali pod kloszem. A jej się podoba :)



Odwiedziliśmy też pierwszy raz salę zabaw. Na początku troszkę nie  wiedziała co tam robić, po co są te kulki i skąd tu tyle dzieci. Posiedziałyśmy z 40 min i na pierwszy raz chyba wystarczy.

A to kolega od kulek, Kubuś.

Świecące się pajączki bardzo jej się spodobały.

 
Pierwsze promyki wiosennego słonka złapane.


 
Nowa zabawa!
Przed następnym praniem sprawdzam czy dziecka w niej nie ma :)



A to prezencik dla Ali od rodziców na roczek. Bujawka i piaskownica (aktualnie czeka na piasek)


 
Dwie kiteczki :)

 
Mój pierwszy balonik
 
 
 
Odwiedziliśmy Kaziuki Suwalskie. Uwielbiamy festyny i jak tylko coś w okolicy jest to zaraz jedziemy


 
Buju buju na dużej bujawce :)  brrr jeszcze było dosyć zimno



Buju buju w Warszawie



 
Już jutro Ala kończy roczek. Ach jak ten czas leci. Ostatni dzień moja mała będzie niemowlakiem, aż trudno uwierzyć. Czeka mnie dzisiaj pieczenie torcika na jutrzejszą skromną imprezę. W Wielkanoc mamy mega imprezę, ponieważ pierwszego dnia świąt Ala zostanie ochrzczona. Troszkę późno się za to zabieramy ale wcześniej się nie dało. Na to wychodzi , że w święta będą trzy imprezy czyli chrzciny, roczek Ali no i święta. Rodzinka przyjedzie cała więc będę miała trochę roboty ale damy radę. No dobra idę zabierać się za torcik :)