środa, 9 kwietnia 2014

wszybkim skrócie

 
Witam po dość długiej przerwie. Sporo się u nas działo ale niestety komputer kilkukrotnie odmówił współpracy  i musiał troszkę pojeździć po serwisach.
Alusia rośnie jak na drożdżach i z każdym dniem zdobywa nowe umiejętności. Swoje samodzielne dwa kroczki już zrobiła ale nie garnie się do kolejnych za bardzo. Przy meblach czy za rączkę chodzi extra.
Apetyt nadal ma wilczy więc próbuje kolejnych , nowych smaczków.
Nasz kruszynka chyba odziedziczyła po tacie słuch i zmysł muzyczny bo garnie się pięknie do wszystkich instrumentów jakie w domu mamy. Grać na klawiszach potrafi i dobre 20 min co u niej jest to na prawdę dłłłłuuugo. Jak tylko tata zaczyna brzdąkać Ala od razu do niego przychodzi i słucha, a czasami troszkę przeszkadza.
 
 


Ma również swoje dziecięce pianinko, które bardzo lubi i często na nim gra.

 
Sprawdzałyśmy czy jeziorko odmarzło. Było to na początku marca i jeszcze było skute lodem.

 
Zakupy nabrały nowego znaczenia odkąd uwielbia siedzieć w sklepowym wózku.
Tak wiem, że na takich wózkach jest miliard bakterii ale no cóż, wszędzie są a ja nie trzymam Ali pod kloszem. A jej się podoba :)



Odwiedziliśmy też pierwszy raz salę zabaw. Na początku troszkę nie  wiedziała co tam robić, po co są te kulki i skąd tu tyle dzieci. Posiedziałyśmy z 40 min i na pierwszy raz chyba wystarczy.

A to kolega od kulek, Kubuś.

Świecące się pajączki bardzo jej się spodobały.

 
Pierwsze promyki wiosennego słonka złapane.


 
Nowa zabawa!
Przed następnym praniem sprawdzam czy dziecka w niej nie ma :)



A to prezencik dla Ali od rodziców na roczek. Bujawka i piaskownica (aktualnie czeka na piasek)


 
Dwie kiteczki :)

 
Mój pierwszy balonik
 
 
 
Odwiedziliśmy Kaziuki Suwalskie. Uwielbiamy festyny i jak tylko coś w okolicy jest to zaraz jedziemy


 
Buju buju na dużej bujawce :)  brrr jeszcze było dosyć zimno



Buju buju w Warszawie



 
Już jutro Ala kończy roczek. Ach jak ten czas leci. Ostatni dzień moja mała będzie niemowlakiem, aż trudno uwierzyć. Czeka mnie dzisiaj pieczenie torcika na jutrzejszą skromną imprezę. W Wielkanoc mamy mega imprezę, ponieważ pierwszego dnia świąt Ala zostanie ochrzczona. Troszkę późno się za to zabieramy ale wcześniej się nie dało. Na to wychodzi , że w święta będą trzy imprezy czyli chrzciny, roczek Ali no i święta. Rodzinka przyjedzie cała więc będę miała trochę roboty ale damy radę. No dobra idę zabierać się za torcik :)

2 komentarze:

  1. Mój Młody też w pralkę zaglądac uwielbia :) Jakbym go widziała :)
    A pierwsza przejażdżka w sklepowym koszyku i u nas miała miejsce. Olcia troszkę obrażona była bo dotychczas to jej miejsce było ;)
    Najlepszego dla solenizantki! Sto lat!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za życzenia. Nie wiem co ją tak interesuje w tej pralce. Czasami siedzi i ogląda jak pranie się kręci. A ile przy tym komentarzy, oczywiście w swoim języku :)

    OdpowiedzUsuń