sobota, 1 listopada 2014

jesiennie

Wiele minęło od ostatniego postu. Jakoś coś mi ciągle przeszkadzało w pisaniu. Jakaś nieznana siła.
Ala zmienia się z dnia na dzień.  Nie chodzi a biega. Bez problemu mówi mama,tata, Irka-nasz piesej,daj,nie i wiele innych. Więcej rozumie niż mówi więc super jest już się z nią choć troszkę dogadać.
Trzeba bardzi uważać bo papuguje wiele czynności, których może niekoniecznie powinna robić.
Próbuję odzwyczaić ją od smoka ale jest ciężko.  Dostaje tylko na noc i na drzemkę a jak uśnie to od razu zabieram.  Czasami w dzień ma kryzys ale jestem nieugięta.
Na nocnik nie bardzo chce siadać co mnie trochę martwi bo fajnie by było rozpocząć i ten etap.
Zaliczyłyśmy ostatnie szczepienie, które w miarę gładko poszło.
Na zimę szafa już zapełniona, btakuje tylko dwuczęściogo kombinezonu i śniegowców. Pobto pewnie niedługo się wybietzemy na zakupy.
Za oknem szaro i buro ale i tak wychodzimy codziennie bo kto by w domu wytrzymał.








wtorek, 15 lipca 2014

wakacyjnie

Wakacje minęły nam szybciutko. Wiadomo, zawsze zostaje niedosyt no ale co zrobić. Może uda nam się jeszcze gdzieś wyjechać a tymczasem będziemy odwiedzać okoliczne jeziorka, których całe szczęście nie brakuje.

Wspomnienia




Przytulaski z kuzynką





piątek, 4 lipca 2014

no to i my, Jedziemy!!!

Jedziemy nad morze, dziś. Ala jeszcze nie wie co ją czeka ale ja nie śpię już od 6 i przebieram nogami. Tak bardzo cieszę się na ten długo wyczekiwany tygodniowy pobyt. Pogoda zapowiada się super i tym bardziej jestem haapy!

Ala chodzi piękne a jeszcze piękniej biega. Włazi małpka na wszystko a mnie ciśnienie podskakuje. Jest już dość zdecydowaną młodą damą,jak czegoś nie może to tupie nogami i krzyczy.hmm....jest bunt 15 miesięczniaka. No ale radzimy sobie chyba nie najgorzej

Skoczek Tootiny ekstra zabawa

Mała grzybiara :)

Łapanie lata w przydomowym jeziorky

Daniem dnia jest Alicja


Śliczne roślinki ma babcia w ogródku

Pyszne te porzeczki babuniu

Tuli tuli z pieseczkiem

Pierwszy upał a ja w baseniku

Sąsiadki klaczki

Tuli tuli ze swoim pieskiem


sobota, 12 kwietnia 2014

Roczek :)

No i stało się. Moja kochana córcia przestała być niemowlaczkiem. 10 kwietnia skończyła rok. To był najwspanialszy i najcudowniejszy rok w całym moim życiu. Córka nadała sens naszemu życiu.

Bardzo się cieszę, że Alusia staje się co raz większa, co raz bardziej samodzielna , uczy się nowych rzeczy, poznaje świat i rozwija się ale troszkę mi brakuje tego malutkiego ciałka śpiącego na moich rękach. Bobasek, który pięknie pachniał mleczkiem i wpatrywał się we mnie swoimi wielkimi niebieskimi oczkami już prawie sam chodzi, prawie sam je i staje się taki duży. Troszkę tęsknię za czasem niemowlęcym mojej kruszynki ale i mam wielką frajdę gdy moja córcia odkrywa z moją pomocą świat.

Była oczywiście impreza i byli goście. Na razie w skromnej liczbie ale już niedługo będzie ich bardzo dużo, z małym poślizgiem czasowym ale inaczej się nie da.

Sto lat kochana córeczko!




Mamo pomogę Ci porozkładać talerzyki :)






Buziaczek



Sto lat






środa, 9 kwietnia 2014

wszybkim skrócie

 
Witam po dość długiej przerwie. Sporo się u nas działo ale niestety komputer kilkukrotnie odmówił współpracy  i musiał troszkę pojeździć po serwisach.
Alusia rośnie jak na drożdżach i z każdym dniem zdobywa nowe umiejętności. Swoje samodzielne dwa kroczki już zrobiła ale nie garnie się do kolejnych za bardzo. Przy meblach czy za rączkę chodzi extra.
Apetyt nadal ma wilczy więc próbuje kolejnych , nowych smaczków.
Nasz kruszynka chyba odziedziczyła po tacie słuch i zmysł muzyczny bo garnie się pięknie do wszystkich instrumentów jakie w domu mamy. Grać na klawiszach potrafi i dobre 20 min co u niej jest to na prawdę dłłłłuuugo. Jak tylko tata zaczyna brzdąkać Ala od razu do niego przychodzi i słucha, a czasami troszkę przeszkadza.
 
 


Ma również swoje dziecięce pianinko, które bardzo lubi i często na nim gra.

 
Sprawdzałyśmy czy jeziorko odmarzło. Było to na początku marca i jeszcze było skute lodem.

 
Zakupy nabrały nowego znaczenia odkąd uwielbia siedzieć w sklepowym wózku.
Tak wiem, że na takich wózkach jest miliard bakterii ale no cóż, wszędzie są a ja nie trzymam Ali pod kloszem. A jej się podoba :)



Odwiedziliśmy też pierwszy raz salę zabaw. Na początku troszkę nie  wiedziała co tam robić, po co są te kulki i skąd tu tyle dzieci. Posiedziałyśmy z 40 min i na pierwszy raz chyba wystarczy.

A to kolega od kulek, Kubuś.

Świecące się pajączki bardzo jej się spodobały.

 
Pierwsze promyki wiosennego słonka złapane.


 
Nowa zabawa!
Przed następnym praniem sprawdzam czy dziecka w niej nie ma :)



A to prezencik dla Ali od rodziców na roczek. Bujawka i piaskownica (aktualnie czeka na piasek)


 
Dwie kiteczki :)

 
Mój pierwszy balonik
 
 
 
Odwiedziliśmy Kaziuki Suwalskie. Uwielbiamy festyny i jak tylko coś w okolicy jest to zaraz jedziemy


 
Buju buju na dużej bujawce :)  brrr jeszcze było dosyć zimno



Buju buju w Warszawie



 
Już jutro Ala kończy roczek. Ach jak ten czas leci. Ostatni dzień moja mała będzie niemowlakiem, aż trudno uwierzyć. Czeka mnie dzisiaj pieczenie torcika na jutrzejszą skromną imprezę. W Wielkanoc mamy mega imprezę, ponieważ pierwszego dnia świąt Ala zostanie ochrzczona. Troszkę późno się za to zabieramy ale wcześniej się nie dało. Na to wychodzi , że w święta będą trzy imprezy czyli chrzciny, roczek Ali no i święta. Rodzinka przyjedzie cała więc będę miała trochę roboty ale damy radę. No dobra idę zabierać się za torcik :)