sobota, 4 stycznia 2014

Nowy Rok nowe możliwości

Rok 2013 był wyjątkowy pod wieloma względami. Najważniejsze wydarzenie to bezkonkurencyjnie narodziny mojej najkochańszej i wyczekanej córci.
Ala wprowadziła sens i radość w naszym życiu.
Dzięki rodzicielstwu obudziliśmy w sobie nieznane dotąt pokłady miłości.





Sylwestra zaczeliśmy o 20, puściliśmy fajerwerki, wypiliśmy po łyku szampana i dziecię poszło spać. Noe obudziły jej nawer wystrzały o 24. 
Ala w Nowy Rok weszła z wielkim impetem, ponieważ 1 stycznia za zaczęła raczkować
 Wcześniej to była trochę niezdarne i bardziej takie przewalanki. Tetaz natomiast jest wszędzie. Prędkość jest co raz większa więc nie da się zostawić dziecka nawet na 30 sekund.  Nasze dziecko samo się przemieszcze, ale wielka zmiana. Nie mogę się przyzwyczaić.  Dzięki nowej umiejętności w końxu może być tam gdzie chce. Ci nie zawsze jest dla mniej odpowiednie no ale cóż zrobić.
Córko oby do przodu!





6 komentarzy:

  1. Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego dobrego i dużo cierpliwości do tej małej wyścigówki Waszej ;) U nas też wkraczamy powoli w etap raczkowania (na razie jest czołganie). Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wyścigówka strasznia, wszędzie jej pełno. Chociaż jest wesoło :-) pozdrawiamy

      Usuń
  3. Widzę, że zarówno Sylwester, jak i Nowy Rok były udane:)

    OdpowiedzUsuń