środa, 27 listopada 2013

zasypianie

Bez wzgledu na to do której bym spała rano, wieczotem czuję się bardzo zmęczona. Ala ostatnio potrafi spać do ok 9-10 więc nie mam co narzekać. Spać zwykle chodzi ok 20 choć i zdarzają się dni, że zasypia ok 23.  Bardzo lubię ten moment jak Ala jest już senna i przytula się do mnie. Wtedy głaszczę ją po główce lub po pleckach i nucę jakąś melodię, żeby łatwiej jej było usnąć. Najbardziej lubi "na Wojtusia z popielnika". I jak tak leżymy sobie przytulone myślę i analizuje sobie cały dzień. Co się wydarzyło,  co było nowego z kim rozmawiałam i o czym i takie tam. Te ok 20-30 min spokojnego myślenia bardo mnie relaksuje i odpręża. Wcześniej , gdy jeszcze nie było Ali , najczęściej myślałam w wannie ale nie zawsze był na to czas. Teraz czas idealnie się odnalazł w tych kilkudziesięciu minutach . Wszystko jest już za nami, facet w pokoju obok czeka na mnie, dziecię w ramionach, ciepły domek i wtedy wiem,  że nasze życie ma sens, że to o to właśnie chodziło. I te minuty w ciszy są bardzo potrzebne i cenne, po to aby mieć pewność,  że jest dobrze dopóki trwamy razem. Smutki i problemy niech idą już spać
 A jutro, a jutro będzie nowy dzień

A to śpiący Alutek




4 komentarze:

  1. Takie wieczory jakie opisujesz brzmią bajkowo :)

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Usypianie to nie taka prosta sprawa:) Ja wychodzę z założenia, że maluchy należy kłaść mniej więcej o tej samej porze. Wiadomo, że w praktyce różnie to wychodzi:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj nie lekko z tym usypianiem. Do 4 mies usypiała sama a potem jej sił odwidziało. Staram sie zwykle o tej samej porze ją kłaść ale wiadomo nie zawsze ona ma na to ochotę.

    OdpowiedzUsuń